czwartek, 3 stycznia 2013

nowy rok, nowe postanowienia, nowe życie...

Znowu zaniedbałam wpisy, może dlatego, że póki co mało ciekawych rzeczy dzieje się w moim życiu i nie mam o czym Wam opowiadać. Powiem tylko, że mam nadzieję, że niedługo to się zmieni, a o szczegółach jeszcze nie będę opowiadała, bo zwyczajnie nie chce zapeszyć :)

*

Ostatnio znowu wróciłam do czytania, zaczęłam ( po raz kolejny )  od  "11 minut " Paulo Coelho.
Jest to książka w której zakochałam się od pierwszej strony.

... ale cytat który dziś mnie pociesza nie pochodzi z żadnej z książek P.Coelho ... trafiłam dzisiaj na niego zupełnie przypadkiem ..

` Nikt nie zasługu­je na two­je łzy, a ten kto na nie zasługu­je na pew­no nie dop­ro­wadzi cię do płaczu`
G.G. Marquez
W ten nowy 2013 rok wkraczam z nowymi postanowieniami, zmieniam swoje podejście do życia, trzymajcie kciuki, aby mi się udało! I obiecuje, że będę tu częściej zaglądała ;)

Pozdrawiam.



wtorek, 6 listopada 2012

:)

Cały dzień spędzony z moim małym mężczyzną ( chrześniakiem ) Gabrysiem ;)
Przebywanie z nim zawsze poprawia mi humor, zzapominam wtedy o całym świecie i moich problemach.



Gabi <3


Post miał być o mojej siostrze, ale dziś nie mam humoru na to, aby napisać o niej cokolwiek pozytywnego, myślałam, że mogę na nią liczyć w każdej sytuacji, ale się pomyliłam.





wtorek, 30 października 2012

dzień jak nie co dzień


Tego mi trzeba było - rozmowy z przyjaciółką :) Popołudnie spędziłam z koleżanką z liceum
K. jest świetną kumpelą. Wiem, że kiedy mam problem zawsze mogę się jej wygadać, wyżalić, poradzić się jej. Ona mi zawsze pomoże, zawsze znajdzie dla mnie czas. Nie ma dla nas tematów tabu. Cieszę się, że mam kogoś takiego jak ona.
Bo takich ludzi w moim życiu nie mam wielu, ale śmiało mogę powiedzieć,że moja siostra jest jedną z nich :)
Kiedy znajdę chwilkę napiszę o niej oddzielnego posta! Już dawno chciałam to zrobić, ale jakoś brakowało mi czasu. Teraz obiecuję, że niedługo zrealizuję mój plan.







poniedziałek, 29 października 2012

smiles returning to the faces :)

cześć i czołem! hola a todos!!

Wróciłam. Jestem. Po długiej przerwie wracam do blogowania. Tak właściwie nie wiem czy znowu mogę to nazwać blogowaniem, bo nie wiem na ile dni znowu wystarczy mi weny twórczej i pomysłów na to o czym chcę Wam moi drodzy opowiedzieć, ale postaram się nie zaniedbywać zaglądania tutaj.
Szkoda tylko, że nie pisze do Was ze słonecznej krainy flamenco, wtedy zdjęcia miałyby więcej radości i słońca w sobie, ale może niedługo tam wrócę?
Nawet nie wiecie jak bardzo tęsknie za tym co tam zostawiłam ...
Trudno wyrazić mi w słowach jak bardzo tęsknię za Madrytem, za tłokiem na ulicach, za tym ciepłem bijącym od ludzi, tam słowa " smiles returning to the faces " nie są tylko słowami, bo w Hiszpanii każdy uśmiecha się do każdego.
Za czym jeszcze tęsknię? hmm za wiecznym słońcem ( noo! prawie wiecznym ) za smakiem prawdziwej paelli ( nie tej którą kupuje teraz - mrożona z Biedronki ), za sklepami na Gran Via, za śpiewem na ulicach, przystojnymi Hiszpanami ;) no i oczywiście za Santiago Bernabeu.
Tęsknię za sobotnimi spacerami po madryckich parkach, przesiadywaniem tam, rozmyślaniem i rozmawianiem godzinami z Hiszpanami oraz za powtarzaniem im " taaak, naprawdę jestem z Polski " Do dziś zastanawiam się czemu większość z nich mi nie wierzyła? hehe
Takie zwyczajne czynności, a szybko zdążyłam się do nich przyzwyczaić, jeszcze szybciej zatęskniłam...

Oj, zebrało mnie na wspomnienia, a nie miałam zamiaru tego robić ;)
Jutro obiecuje, że będzie pozytywniej no i zdradzę co u mnie słychać.
buźka.






wtorek, 14 sierpnia 2012

cześć wszystkim :)

Ta deszczowa pogoda rodem z Irlandii sprawia, że jestem senna i nie mam ochoty na nic. 
Całe dnie spędzam w domu, śpię do późna, próbuje coś gotować ( chyba czas się nauczyć ) codziennie mówię sobie " jutro zrobię porządki w szafie " ale zrobiła się ze mnie prawdziwa hiszpanka - wszystko odkładam na potem. Mam nieustanna siestę ^^ 
Na prowadzenie bloga też jakoś mi weny brakuje, zastanawiam się czy kontynuować dodawanie postów ...


P.S.: Tęsknię za moimi długimi włosami! :(  Decyzja o ich obcięciu była jedną z najgłupszych w moim życiu!!




Od kilku dni nieustannie słucham piosenek w wykonaniu Marcina Spennera. Kojarzycie może? Taki przystojniak z II edycji X - factor ;) Zakochałam się w jego głosie <3 
Jeśli jeszcze go nie słyszeliście, posłuchajcie ...



czwartek, 9 sierpnia 2012

Toledo

Po długiej przerwie znowu powracam do opisywania miejsc które odwiedziłam w Hiszpanii. 
Dziś Toledo.
Wybrałam się tam na krótką, bo jednodniową wycieczkę, ale był to akurat wystarczający czas na zwiedzenie ważniejszych miejsc w tym mieście.




Dawna stolica Hiszpanii położona jest w środkowej części kraju, we wspólnocie autonomicznej Castilla la Mancha.
Miasto nie należy do największych, ale cieszy się dużym zainteresowaniem turystów m.in dlatego iż posiada wiele zabytków oraz innych atrakcji. 

Mnie osobiście najbardziej zauroczyły wąskie uliczki i kamienice z małymi balkonami i flagami Hiszpanii wywieszonymi z powodu zbliżającego się święta Corpus Christi ( Boże Ciało ) Miasto wyglądało prześlicznie! 






Przez Toledo przepływa także najdłuższa rzeka Półwyspu Iberyjskiego - Tag, na której znajduje się słynny sześciołukowy most rzymski o nazwie Alcántara.


Na wyciecze byłam też z Pablo i Jorge oraz ich mamą. Almudena wymyśliła, że miasta nie zwiedzimy pieszo, ale podróżując małym turystycznym pociągiem, który jedzie przez miasto pokazując najciekawsze miejsca i zabytki w Toledo.
Przyznam, że ten pomysł był  bardzo dobry, ale chłopcy i tak bardziej cieszyli się z tego, że po wycieczce " zahaczymy " o jakiś fast food niż z tego, że przejadą się po mieście mini pociągiem :D



 



 


A na pamiątkę z Toledo przywiozłam piękny hiszpański wachlarzyk <3 rzecz, którą każda mieszkanka Hiszpanii ma w swojej torebce :)





poniedziałek, 6 sierpnia 2012

wakacyjna rutyna

cześć :)
Musze się pochwalić, że dostałam wczoraj piękne wideo od moich dzieci z Hiszpanii. Kiedy to oglądałam nie mogłam powstrzymać się od płaczu! Dopiero teraz poczułam jak bardzo za nimi tęsknię.
Chłopcy mówią o tym, że nie są zadowoleni z tego, że obcięłam włosy, wspominają o tym, że spędzają właśnie wakacje u swoich dziadków w Zaragozie, proszą mnie też abym odwiedziła ich jak najszybciej mogę, bo bardzo za mną tęsknią ( JA ZA NIMI BARDZIEJ! )
Szkoda, że nie mogę go udostępnić, ale niestety wysłali mi go na facebooku :(

Co poza tym?
hmm wakacje płyną, do rozpoczęcia nauki coraz bliżej, chyba zaczynam się stresować ...

W tym tygodniu miałam plany zabrać się za gramatykę portugalskiego, ale nic z tego nie wyszło, bo w ręce wpadła mi książka W.Cejrowskiego " Gringo wśród dzikich plemion " <3
Jeszcze w liceum udałam się na spotkanie z autorem, który podpisał mi książkę, ale nie przeczytałam jej od razu, bo przed maturą nie było czasu. Potem zabrałam ją ze sobą do Hiszpanii, ale tam wolałam czytać po hiszpańsku. Więc " Gringo ... " stało się tylko moim nieszczęsnym nadbagażem.
Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że to najlepsza książka jaką czytałam w życiu.
Nawet " 11 minut " P. Coelho nie wygrało z dziełem pana Cejrowskiego. Polecam!



:*